Naukowcy potwierdzają, że życie w sterylnych warunkach nie jest dobre dla naszego zdrowia. Okazuje się, że zbytnia higiena doprowadza do coraz częstszych przypadków zachorowań na astmę oraz liczne alergie. Tego rodzaju schorzenia są diagnozowane dzisiaj nawet kilka razy częściej aniżeli jeszcze kilka lat temu.
Ciekawostką jest fakt, że mieszkańcy krajów wysoce rozwiniętych zapadają na choroby górnego układu oddechowego oraz choroby skóry częściej niż ci, którzy żyją w krajach tzw. Trzeciego Świata. Co więcej, coraz głośniej mówi się o wpływie zbytniej czystości na funkcjonowanie naszego serca.
Dlaczego właściwie nie należy żyć w pełnej sterylności? Przecież tylko wtedy nie mamy kontaktu z bakteriami i drobnoustrojami, które mogą negatywnie wpływać na nasze zdrowie. Odpowiedź jest nieco przewrotna – to właśnie brak kontaktu z zarazkami osłabia nasz organizm i powoduje brak bariery ochronnej. Organizm nie jest chroniony, bo nie musi. W sytuacji kontaktu z bakteriami nie potrafi walczyć i automatycznie pojawia się stan zapalny.
Nie oznacza to oczywiście, że powinniśmy zaprzestać sprzątania. Nie popadajmy w skrajności. Zarówno zbytnia sterylność, jak i brud nie jest korzystny. Nie można jednak przesadzać. Codzienne sprzątanie biur w warszawie powinno polegać na wyczyszczeniu toalet i starciu kurzu. Nie trzeba jednak każdego dnia prać wykładziny ani myć okien. Takie czynności można przeprowadzić raz na kilka miesięcy albo w zależności od poziomu zabrudzeń.
Czynności porządkowe w domu powinny przebiegać podobnie. Weźmy też pod uwagę czynniki estetyczne. Sprzątamy przecież nie tylko dla zdrowia, ale też dla komfortu przebywania w danym pomieszczeniu. Jest to tak samo ważne w miejscach publicznych, jak i tych całkowicie prywatnych.
Nie popadajmy jednak w paranoję. Biuro czy domowy salon rzadko kiedy przypominają te z okładek wnętrzarskich katalogów. Ma być schludnie i czysto, ale nie traćmy czasu na codzienną gonitwę z mopem czy ściereczką z mikrofibry do ściągania kurzu.
