W latach 40. i 50. XX wieku gazety można było kupić tylko w wybranych punktach, były rozwożone przez posłańców na rowerach i lądowały na wycieraczkach pod drzwiami domów. Nie zmieniało się to przez długi czas, wciąż prasa była w formie papierowej, można było dotknąć każdej strony i poczuć zapach świeżego papieru. Nikomu nie przeszkadzało, że gazeta rano zalała się kawą, w drodze do pracy pogniotła się w torebce, a wieczorem zabrudziła jedzeniem. Coś się jednak dzisiaj zmieniło – pojawiła się e-gazeta, czyli elektroniczny odpowiednik wersji papierowej.
Zmieniła się forma, ale nie zmieniły się przyzwyczajenia czytelników. Wielu z nich bardzo długo opierało się elektronicznej gazecie, podążając nieustannie drogą tradycji. E-gazeta jednak na tyle zdominowała swoimi zaletami papierową formę gazety, że trudno jest było oprzeć się możliwości zmiany na lepsze. Można ją otrzymać w szerokiej palecie tytułów m.in. na Prenumerata Ruch.
Czytanie to rytuał
Każdy ma swoje przyzwyczajenia i codzienne rytuały, często są to czynności będące odruchami bezwarunkowymi, wykonujemy je mechanicznie, bez koncentrowania się na tym, że tak jest każdego dnia. Dla niektórych jest to czytanie o poranku gazety. Kiedyś wyglądało to tak:
Jan Kowalski budzi się wcześnie rano. Zakłada na siebie w pośpiechu dres i idzie do piekarni po świeże pieczywo. Po drodze wstępuje do pobliskiego kiosku i kupuje gazetę codzienną. Wraca do domu, robi kawę i śniadanie, siada przy stole w kuchni i otwiera gazetę, popijając przy tym mocne espresso.
Dzisiaj jest inaczej:
Jan Kowalski budzi się rano. Ma niewiele czasu na przygotowanie się do pracy, więc bierze szybki prysznic, ubiera się i robi kawę. Siada w kuchni przy blacie, bierze w dłoń smartfon, na którym czeka już na niego kolejny numer gazety codziennej. Nie ma zbyt wiele czasu, wobec czego lekturę kończy w drodze do pracy w autobusie i przerwie lunchowej.
Czytanie jest naszym codziennym rytuałem, nawet jeżeli uwzględnimy przy tym zmianę naszego trybu życia. Żyjemy szybciej, intensywniej i mamy mniej czasu na rozrywkę i odpoczynek. Prasa dostosowuje się do preferencji społeczeństwa. E-gazeta godnie zastępuje gazetę w formie papierowe, pozwalając zachować codzienny rytuał, nawet jeżeli pojawiają się pewne ograniczenia.
Prześwietlamy tekst
Rzut okiem i już wiesz! Jeżeli sięgamy po gazetę codzienną lub tygodnik, to najczęściej oczekujemy krótkich, treściwych, ale wartościowych newsów. Nie powinny zajmować całej strony, ale być pewnego rodzaju komentarzem, którego przeczytanie zajmie nam 3 minuty. Chcemy wiedzieć jak najwięcej, ale nie lubimy być karmieni zbędnymi dla nas informacjami. E-gazeta codzienna, podobnie jak jej wersja papierowa, jest bogata w krótkie wiadomości, ale też dłuższe teksty. W większości przypadków rano przy kawie prześwietlamy tekst, wybierając kilkuzdaniowe komentarze, a dopiero w przerwie lunchowej czy wieczorem sięgamy po dłuższe teksty.
„W sieci jest się na chwilę, czasopisma należy smakować”
To komentarz jednego z ankietowanych, który znalazł się przy okazji brytyjskiej publikacji „Vogue Business Report 2011”. Trudno się z tym nie zgodzić, w ten sposób właśnie właśnie funkcjonuje współczesny świat. Internet przyśpiesza tempo naszego życia. Kiedy wychodzimy z wirtualnego świata, co zdarza się bardzo rzadko, zwalniamy. E-gazeta doskonale wpisuje się więc aktualne trendy nie tylko czytania, ale też życia człowieka. Szybki rzut okiem i już wiesz! Gazeta w formie papierowej dostarcza znacznie innych doświadczeń. Poświęcamy jej znacznie więcej czasu, bardziej celebrujemy ten rytuał czytania.